Wiersze - Świętokrzyskie Stowarzyszenie Rodzina Policyjna 1939 r. w Kielcach

Spełnienie

jechałem do ciebie ojcze
na grób zaszyty w leśnej otchłani
by modlić się na mszy świętej
by płakać rzewnymi łzami
trzymali te zbrodnie w tajemnicy
mijały długie lata
aż wreszcie poznaliśmy niby obrońcę
a tak naprawdę radzieckiego kata
tym wszystkim co odkryli te groby
ukazali światu całą prawdę
niech bóg wynagrodzi ich męstwo
a ukarze siepaczy za zdradę
spełniło się marzenie wielu
a także rodziny i moje
żeby zobaczyć grób
naszych najbliższych w Miednoje
ktoś powiedział czekajcie przy bramie
bez pośpiechu, bez pogoni
to dla was na pożegnanie
ten dzwon zadzwoni
teraz zapewnić was mogę
trzymając ten wiersz w dłoni
że każdemu kto na tej ziemi stanie
ten dzwon zadzwoni
dla ciebie ojcze i twych towarzyszy
piszę ja, nie żaden wieszcz
wam, bohaterom polski
w zadumie poświęcam ten krótki wiersz

TADEUSZ MIELCZAREK
Miednoje, 2.09.2007r.

Zawsze pamiętać

W tysiąc dziewięćset czterdziestym roku
NKWD zabrało życie Twoje
ja dziś złożyłem kwiaty
na zbiorowym grobie w Miednoje
po wielu latach zakłamania
o losie Twym Ojcze i towarzyszy
nie tylko my Polacy
ale cały świat teraz słyszy.
Tej zbrodni juz nigdy
nikt przed światem nie zatrze
a nam zostaje tylko czasem
na te groby popatrzeć
Prosić rodzinę o stałą pamięć
młodzieży prawdę wpajać
żeby już nikt i nigdy nie zechciał
narodu polskiego kajać
Zamontowany w głównym pomniku
o donośnym tonie dzwon
zawsze żegna odchodzących
i zrasza im łzami skroń
Dzwoni najpierw głośno
by stopniowo ściszać swój głos
jakby gdzieś z głębi tych dołów śmierci
ojcowie nasi żegnali nas
A on dzwonił, dzwonił i dzwonił,
głos coraz ciszej do nas dochodził
stopniowo prawie całkiem zanikał,
a ludzie stali - nikt nie odchodził
od łez trudno się wstrzymać
odchodząc wszyscy patrzą po sobie
myśląc: dlaczego tu, na obcej ziemi
nasi leżą ojcowie
pomóż nam jeszcze tu wrócić,
prosimy cię matko ofiar katyńskich
by jeszcze się kiedyś pomodlić
przy grobach naszych bliskich

wrzesień 2007r., T. Mielczarek